Najnowsze wpisy, strona 52


O pociągach słów kilka...
Autor: dorothee
17 kwietnia 2004, 20:28

No i jestem znowu! Trzy dni szkoły po świętach wystarczyły, żeby mi na nowo zbrzydła (a myślałam, że się stęsknię... ha ha ha). Święta z kolei przyniosły mi tylko przejedzenie i ostry atak lenia! Nic mi się nie chce i już zaczynam zbierać tego pierwsze owoce (he he, eufemizm roku). Poza tym na każdym kroku piętrzą się tylko problemy... I jak tu podchodzić do życia z uśmiechem???

Na moją notkę o pociągu od razu żywo zareagowano, więc osiągnęłam zamierzony efekt ha ha! Oczywiście, że pamiętam o podróży pociągiem z Rytra (to w Beskidzie Sądeckim) podczas niezapomnianych wakacji. Korzystając z okazji pozdrawiam w tym miejscu całą obozową paczkę, a w szczególności Asię i Anetę, które zadbały o stan mojej pamięci ;))

No i co gimnazjaliści? Niedługo egzamin? Trzymam kciuki za wszystkich zdających! Nie martwcie się, na pewno pójdzie wam dobrze i dostaniecie się do wymarzonych szkół! Wiem, wiem, mam to za sobą i łatwo mi mówić...

Pora na kolejny cytat ze "Shreka":

O nie! Denatkę mi won ze stołu!!!

Pozdro dla fanów "Shreka" :*

... i po świętach
Autor: dorothee
13 kwietnia 2004, 18:57

Święta minęły zanim zdążyłam powiedzieć "Smacznego jajka" he he... W tym roku oba świąteczne dni poza domem: niedziela - u rodziny ze strony mamy, poniedziałek - u rodziny ze strony taty. Tak się składa, że rodzina taty mieszka trochę dalej (pod Chełmem ;] ), co oczywiście wiąże się z koniecznością podróży pociągiem. Z jednej strony radocha (matko! kiedy ja ostatni raz jechałam pociągiem?), z drugiej taki hałas, że aż mnie głowa rozbolała. Trochę się przejadłam, trzeba będzie zastosować dietę, oblali mnie w Śmingusa, ale ogólnie tegoroczną Wielkanoc podsumowuję bardzo dobrze. No super po prostu!

Co się dzieje na tym blogu?! No właśnie nic się nie dzieje!!! Nie mam żadnych komentarzy i nikt się nie wpisuje do Księgi Gości...! Będę płakać, buuuuu................... :~(

W niedzielę znowu leciał "Shrek" w telewizji - film jeszcze bardziej kultowy od "Misia"! Zapisałam sobie kilka cytatów i będę je przytaczać. Dzisiaj ulubiona sentencja siostry (przy okazji pozdrawiam! - wazelina he he...):

Stary! Zainwestuj w tik - taki, bo ci jedzie!

Święta, święta....
Autor: dorothee
10 kwietnia 2004, 12:28

Dzisiaj wpadam na blogasa tylko na chwilkę, bo w domu huk roboty.

No to mamy upragnione święta, trochę odpoczynku, trochę beztroski i pyszny mazurek mniam mniam! Mam mocne postanowienie nie myśleć o szkole, nie myśleć o kłopotach, tylko raz a dobrze odpocząć (czego sobie i wszystkim życzę!).

W czwartek Stara Znajoma wyciągnęła mnie na "Pasję" i chwała jej za to. Możecie mówić co chcecie, ja uważam, że każdy powinien ten film zobaczyć (oczywiście każdy o pewnym stopniu dojrzałości). Film jest bardzo wzruszający (świeczki w oczach, łzy ciurkiem i nikt się tego nie wstydzi) i pełen różnych symboli, "o bogatej warstwie alegorycznej" - takie mądre stwierdzenie. Współczuję tym, którzy dostrzegają w nim TYLKO przemoc (bo nie zaprzeczam, że jest ona obecna w "Pasji" w dużej ilości).

Wesołych Świąt dla wszystkich, którym jeszcze życzeń nie złożyłam i dla wszystkich, którym już złożyłam; dla tych, którzy na nie zasłużyli i dla tych, którzy nie zasłużyli; dla tych, którzy chcieliby je dostać i dla tych, którzy by nie chcieli, czyli krótko mówiąc: DLA WSZYSTKICH! :*

Pech, pech i jeszcze raz pech!
Autor: dorothee
07 kwietnia 2004, 16:39

Nie mam dzisiaj szczęścia, no po prostu nie mam. Od kilku dni nasza kochana redakcyjka (macie moje bardzo smutne pozdrowienia!) intensywnie przygotowywała kolejny numer szkolnej gazetki. Dzisiaj pozostało nam tylko kserowanie i można by się już cieszyć naszym wielkim dziełem. Niestety już z samego rana zszokowała nas informacja od opiekującej się nami nauczycielki: Dyrekcja zawiesiła działalność gazetki!!!!!!! Wysunięto w naszym kierunku nieprawdziwe zarzuty, zwłaszcza jedna Część szacownej Dyrekcji miała wąty jakoby nic o jej osobie w tej gazetce nie było (a przecież być powinno, ot co!). Co zrobić z taką gazetką? No oczywiście zamknąć! Bardzo mnie takie posunięcie zdziwiło, po pierwsze dlatego, że jak już napisałam, zarzuty były wyssane z palca, po drugie gazetka z powodzeniem działała już od wielu lat i nie byliśmy jej pierwszym składem, a poza tym każda szanująca się szkoła ma gazetkę, chociażby ścienną. Jak widać nawet tej inicjatywy nam odmówiono. Teraz najważniejsze jest, by z całej sytuacji wyjść z twarzą, nie posuwać się do tak prymitywnych sposobów, jakimi posługuje się pewna osoba.

Jakby tego było mało na rzeźbie mieliśmy "inwigilację": na wizytacji była pani psycholog (kobieta co najmniej nawiedzona), a pod koniec sama pani wychowawczyni. Wszystko, żeby nas zgnoić.... już mi się nawet odechciało o tym pisać.

Poza tym byłam pytana z historii (wynik wcale niezły - 4 - szczęście w nieszczęściu), ale nie oddałam wypracowania i zastanawia mnie, jakie to będzie miało konsekwencje...

Świat jednak nigdy nie przestanie mnie dziwić...! Najbardziej mi tylko szkoda pewnej osoby, a innej od dzisiaj szczerze nienawidzę!

Tylko się załamać!!!
Autor: dorothee
04 kwietnia 2004, 20:23

No i stało się to czego się obawiałam! Z niczym się nie wyrobiłam!!! Cóż z tego, że doskonale idzie nam redagowanie szkolnej gazetki, jeżeli będę siedzieć po nocy, bo nic nie odrobiłam! Pocieszam się tylko myślą, że trzeba przetrwać jedynie 3 dni. Postanawiam wszystko olać, ot co!

Po raz kolejny nie było dzisiaj zimnej wody!!!!!! Znowu wywaliło rury - po raz drugi na przestrzeni tego tygodnia, a zdarzało się to już wcześniej i to wcale nie tak dawno temu. Konsekwencje są takie, że przez cały dzień nie idzie nawet normalnie umyć rąk, a placyk przed blokiem jest totalnie rozkopany. Zaczynam mieć dość tego mrówkowca, chyba wisi nad nim jakaś klątwa.

Dziś poznałam inną twarz pewnej osoby. To niesamowite, jak wiele spotkało ją nieszczęścia, a ona jeszcze potrafi się śmiać. Szczerze podziwiam.