25 kwietnia 2004, 17:27
Co tu pisać.... Trochę się ostatnio do wszystkiego zniechęciłam... Okazało się też, że moje plany dotyczące studiów też znacznie ulegną zmianie (w przyszłości oczywiście - do matury jeszcze troszkę). Ale zakończyłam projekt obwoluty na książkę (ha! takie mądre rzeczy robimy w plastyku!) i nawet mi się on podoba (a uwierzcie, że nie jest to regułą), więc przynajmniej na tym gruncie jestem zadowolona.
Doszłam ostatnio do strasznego wniosku: TRZEBA SIĘ UCZYĆ!!! A co ja mam zrobić, gdy mi się nie chce???? :~(
Mogłabym skomentować pewien fakt dotyczący Starej Znajomej, ale nie skomentuję. Wybuchnę tylko wredno - radosnym chichotem: hi hi hi hi hi hi hi hi hi hi hi hi hi hi hi hi hi hi hi hi hi (no, dość tego bo kolki dostanę!).
Nie wiem co pisać, więc dzisiaj notka będzie krótka. Na koniec tylko cytacik ze "Shreka" - możnaby rzec: Ze "Shreka" wyjęte:
"Nie! Nie guziczki! Nie moje lukrowane guziczki!!!"
Papapapapapa!