Archiwum 20 grudnia 2006


Wypalona?
Autor: dorothee
20 grudnia 2006, 14:01

O ludzie! Właśnie posmakowałam konsekwencji pełnej swobody i anonimowości internetu usuwając chyba ze 100 komentarzy będących reklamą jakiejś strony (nie sprawdzałam nawet jakiej, ale na pewno nie wiązała się z niczym legalnym). Reklamy stron pornograficznych z komentarzy usuwałam już zresztą kilka miesięcy temu. I znowu mnie to dopadło. Drogi Zaśmiecaczu Cudzych Blogów - żeby ci myszka uschła!

Porównałam sobie przy okazji objętość moich dawnych i aktualnych notek i muszę stwierdzić, że zrobiłam się ostatnio nader lakoniczna i nader niesystematyczna. Cóż... im bliżej sesji, tym więcej roboty, sami wiecie... Zresztą spodziewam się, że nikt już za bardzo się w tego mojego bloga nie wczytuje, więc i nikt się z pewnością nie czuje jakoś szczególnie pokrzywdzony brakiem wieści.

Stwierdziłam zresztą ostatnio, że właściwie to ja chyba nie mam o czym pisać. Bo właściwie jeżeli wykluczyć narzekanie i chcieć napisać o czymś naprawdę ciekawym i jeszcze przy tym pozytywnym, no to nie ma o czym! To straszne, wiem... Ale chyba nic nie poradzę. No dobrze, dobrze, może przesadzam jak zwykle, w końcu zdarzają się jakieś wypady na miasto, imprezy, czasem ktoś zadzwoni, wyśle sms-a, ktoś krwi napsuje (ostatnio chyba tej krwi najwięcej psuje mi bank, który od prawie 4 tygodni nie jest w stanie wysłać mi karty do bankomatu, żebym wreszcie mogła skorzystać z konta!). Więc teoretycznie materia notki jest. Problem tkwi chyba jednak w tym, że wyczerpałam do cna zasoby mojej elokwencji, które pozwoliłyby mi napisać coś oryginalniego i nienudnego. Bo ileż można w kółko pisać: "Kolejna impreza u X! Bawiliśmy się świetnie, Y spał w wannie, sąsiedzi wezwali policję, a ja mam kaca giganta po ruskim szampanie"???

Wygląda na to, że albo jestem kompletnie zblazowana, albo się po prostu wypaliłam. Albo niestety jedno i drugie... Niestety...