02 listopada 2006, 18:28
Mamusia zapakowała koszyczek dla babci, woła Czerwonego Kapturka i mówi:
- Kapturku, weź rowerek i zawieź ten koszyczek babci.
Czerwony Kapturek wsiada na rowerek i ochoczo pedałuje do babci. Jedzie przez las, aż tu nagle zza krzaków wyskakuje wilk, zrzuca Kapturka z rowerka i rozwala rowerek w drzazgi. Widząc to niedźwiedź dopada wilka, łapie go za gardło i ryczy:
- No no! Wilku! W tej chwili naprawiaj rowerek Czerwonego Kapturka i znikaj, bo ci połamię wszystkie kości!
Wilk naprawił szybko rowerek i Kapturek mogła jechać dalej. Następnego dnia mamusia znowu daje Czerwonemu Kapturkowi koszyczek dla babci. Kapturek wsiada na rowerek, ale w lesie zwalnia wypatrując wilka. Ale po wilku ani widu, ani słychu. Kapturek bez problemu dojechała do babci, wchodzi i mówi:
- Babciu! Jakie ty masz duże uszy!
- To żeby cię lepiej słyszeć, wnusiu.
- A jakie ty masz duże zęby!
- To żeby mi było łatwiej zjeść te pyszności, które mi przywiozłaś.
- Ojej! A jakie ty masz czerwone oczy!
- To od spawania tego pieprzonego rowerka!!