Archiwum 25 sierpnia 2006


Na głupotę nie ma leku...
Autor: dorothee
25 sierpnia 2006, 12:03

Taaaa... jakby nie patrzeć wakacje powoli dobiegają końca. Ja wprawdzie w moim domu nie mam prawa nawet odzywać się na ten temat, bo mam jeszcze miesiąc leżenia do góry brzuchem i odbijania sobie czasu poświęconego prawu jazdy, podczas gdy rodzeństwu pora wracać do szkoły, ale fakt faktem, że dwa miesiące zleciały jak z bicza strzelił nim zdążyłam pomyśleć: "Wypoczywam...". I czy rzeczywiście wypoczęłam? Eeee... chyba nie bardzo. Ale jakąś tam satysfakcję mam mimo wszystko i tym trzeba się cieszyć.

Moja mama - niby na urlopie, a skoro tylko wyszła na trochę z domu, wszyscy nagle chcą się z nią skontaktować. A ja jak rasowa sekretarka odbieram jej telefony. Może zażądam honorarium? :)

Natrafiłam przed chwilą na Interii na artykuł o Nagrodzie Darwina, którą przyznaje się pośmiertnie ludziom, którzy zginęli z najidiotyczniejszy sposób (http://fakty.interia.pl/ciekawostki/news/Bo_za_g%B3upot%EA_te%BF_p%B3ac%B1,784353,18). Nagrodę dostają za to, że (zgodnie z teorią doboru naturalnego) uśmiercają sami swoje "głupie" geny i głupota nie udziela się następnym pokoleniom. Z tym "uśmiercaniem głupoty" polemizowałabym, ale przyznaję się, że się uśmiałam, choć nad tymi ludźmi należałoby raczej płakać. Chyba znam kilka przypadków, które może tez kiedyś zasłużą na tę nagrodę. Chociaż z całego serca im tego NIE życzę. :)

A poza tym się lenię. I na tym poprzestańmy. Do zobaczenia.