16 czerwca 2006, 17:50
Program stopniowych (i celowych) zmian zainaugurowany! Poczułam, że potrzeba wreszcie odświeżenia, czegoś nowego, jakiegoś nowego wyzwania. I jak poczułam, tak zrobiłam. Dla przykładu: dałam się zakolczykować ;) Tak, tak - pozwoliłam w sposób delikatnie mówiąc brutalny zaingerować w moje uszy za pomocą kawałków metalu. Była to zresztą akcja dosyć spontaniczna... Uszy się ładnie goją, więc nie żałuję.
To oczywiście nie jedyna z planowanych przeze mnie zmian w najbliższym czasie, ale nic więcej nie mówię, żeby nie zapeszać. Tegoroczne moje wakacje w ogóle z różnych powodów będą "wakacjami w mieście", gdyż nigdzie się nie wybieram, warto więc coś ze sobą zrobić, żeby nie pluć sobie potem w brodę, że się zmarnowało tyle czasu. Możliwości jest zresztą wiele...
Jest po prostu gorąco. I nie powiem, żeby mi to nie odpowiadało. Póki co piękna pogoda przysłania mi trochę poniedziałek i wyniki egzaminu, więc się cieszę. Carpe diem - o poniedziałku będę myślała w poniedziałek. Póki co korzystam z życia. Do zobaczenia.