12 czerwca 2006, 20:00
Dzień pod znakiem truskawki :) Leniwy poranek, potem konsultacje u Maji (na szczęście poszło szybko, choć od początku przeczuwałam, że z tą kobietą będą jakieś kłopoty) i bardzo przyjemny spacerek po Starówce, uzupełniony o wybitnie smaczne lody truskawkowe, mniam, mniam. W domu słodka niespodzianka: świeże truskawki i truskawkowy wafelek. Mmmm, objadłam się :)
A co do spaceru po Starówce, muszę stwierdzić, że odkrywam swoje miasto na nowo. W roku szkolnym, tudzież akademickim generalnie nie ma czasu, żeby szwendać się po bocznych uliczkach i szukać ciszy, ale dziś okazało się, że jednak ciszę w mieście da się z powodzeniem znaleźć. Skoro mam wakacje, to mogę z tej ciszy wreszcie trochę skorzystać. Czego sobie i wszystkim życzę. :)