15 listopada 2004, 12:09
Choroba mi się przedłuża, kaszel mnie męczy i w nocy spać nie daje, ale to nie jest tematem tej notki o tytule tyle intrygującym, co długim.
Nadszedł czas licznych urodzin - "listopadowców" mam dużo wśród znajomych... Ostatnio padło na Ktosia. Boże! Ta mina! Co za szok! Więcej nie mogę powiedzieć z powodu czynników ode mnie niezależnych. Chciałabym tylko bardzo jedną rzecz zobaczyć, ale to niemożliwe i do końca życia będzie mnie żarła ciekawość!!!!! :~(
Z nudów zrobiłam sobie psychotest: "Czy jesteś miłośnikiem fantasy?" Już sam tytuł durnowaty (oczywiście w moim kontekście) - dlatego go zrobiłam. Oto co pokrótce mi wyszło: ogólnie za fantasy nie przepadam, ale coś czasem przeczytam lub obejrzę. Do fantastyki jestem nastawiona sceptycznie, twardo stąpam po ziemi, a wyobraźnię stosuję tylko do rozwiązywania mniej lub bardziej codziennych problemów. Fantasy uważam za odpowiednie dla dzieci albo niedojrzałych nastolatków, a w ogóle to kojarzy mi się ono z bajkami, których tak na marginesie nie znoszę. Niepotrzebnie bronię się przed przeżywaniem pewnych emocji, bo w każdym z nas tkwi coś z dziecka. Ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha to jest zbyt okrutna diagnoza - nawet dla mnie! Ha ha ha ha ha....!!!
Swoją drogą, co za mina!!!!: dziwna mieszanka zaskoczenia, przerażenia, zakłopotania i wspaniałe ujście tych emocji w postaci pytania: "Czy was poj.......ło??????" Hahahahahahaha ha ha ha ha ha ha ha nie przestanę się śmiać do końca tygodnia.
Do współspiskowców tylko kilka słów: PRZESZLIŚMY SAMYCH SIEBIE!
He he... i tak nikt nic nie zrozumie z tej notki, więc zrzućmy to na karb mojej choroby i uznajmy wspólnie kochani, że mam majaki.