19 maja 2004, 19:57
... a misio fiku - miku - narobił w teczkę siku! To taka mała retrospekcja z dzieciństwa!
Jest to moja ostatnia notka przed plenerem - wyjeżdżam jutro na tydzień, więc musicie uzbroić się w cierpliwość, bo nie wiem kiedy tu ponownie zagoszczę (po plenerze mam 5 klasówek i próbne matury :~( ).
Z dużym trudem się spakowałam - wiedziałam od początu, że bagaż będzie duży, ale nie sądziłam, że do tego stopnia! Jakoś się upchnęłam... Dzięki Bogu nie jadę PKS-em tylko prywatnie (samochodem), bo nie wyobrażam sobie siebie z tym tobołem (mam na myśli plecak) na kolanach, siedzącą na trzeciego w ledwo jadącym gruchocie, pełnym dziwnie przyglądających mi się sędziwych pasażerów, jadących do Nałęczowa na inhalacje! Brrrrr.... <: ()
Praca nad moją stroną internetową idzie na razie powoli... ale konsekwentnie! Czekajcie, a się doczekacie! (parafrazując taką jedną bardzo starą księgę).
Specjalnie dla Starej Znajomej:
Mam smoka i nie zawaham się go użyć!