...znowu na prochach...


Autor: dorothee
27 września 2005, 17:52

No ja się zabiję! Jestem po prostu mistrzynią chorowania w najmniej odpowiednim momencie. Za kilka dni immartykulacja, a ja siorbię nosem i łamie mnie w kościach. Nienawidzę przejściowych pór roku! Zawsze wtedy muszę złapać jakieś syfiarstwo, które uprzykrza mi życie, a obecnie nie daje mi się dodatkowo zaszczepić na grypę. Kolejny z moich planów który spalił na panewce..!!!

Wkurzyła mnie uczelnia. Miałam się zgłosić na wydział pod koniec września, żeby dowiedzieć się, jaki jest podział na grupy i jaki jest plan zajęć. Z moich informacji wynika, że właśnie jest końcówka września, dlaczego zatem nie ma jeszcze ani planu, ani podziału na grupy?!?!?!? Co gorsza nie wiadomo, kiedy będą... A informacje na stronie internetowej nie mają wiele wspólnego z prawdą. FUCK!

W komentarzu Przypadkowego Przechodnia wyczuwam nutkę ironii... Dla mnie osobiście listopad nie jest bardzo nieprzychylnym i szarym miesiącem, bo już na samym początku mam urodziny (no, no, tylko żeby nie było, że się przypominam, czy coś...!), ale masz Przechodniu rację - z szarego nastroju lepiej zrezygnować...

A ty Bałkanofilu, nie dziw się komentarzom. Tak się jakoś składa, że jesteś pierwszy na liście autorów - delikatnie mówiąc - oryginalnych (aczkolwiek intrygujących) notek. :))))

Idę się leczyć... ... ... .... ... grzańcem! ;))))))

stara_jak_by_nie_było_znajoma:)
30 września 2005
Już nie mgę się doczekać kiedy opiszesz to, co było wczoraj. Małaś ze mnie niezłą hahę (kiedy Bałkanofil jeszcze nie przyszedł!)Opiszesz to jak się ściągniesz z wyra :P Patrz: ledwie 10 a ja już na nogach! Pada, mam włączone światło :(( P.S. Przypadkowy Przechodzień pozwala sobie na lekką nutkę dekadencji w komentarzach!

Dodaj komentarz