Ladies' Night


Autor: dorothee
05 stycznia 2006, 12:34

Oj tak tak. Postanowiłyśmy ze Starą Znajomą sprawdzić empirycznie, na czym polega fenomen popularnego w amerykańskiej kulturze "nocowania u koleżanki", dlatego też wczorajszą/dzisiejszą noc spędziłam właśnie u niej na pogaduchach. Obżerając się chipsami, popijając różne babskie trunki i szczerze gadając, naprawiałyśmy nadwątloną zębem czasu przyjaźń. Było wesoło (nie ważne, dlaczego hi hi), nastrojowo ("Wicked Game" przesłuchana chyba ze sto razy i jeszcze nam się nie znudziła), smutasowato (życie potrafi różnie dawać w kość), wrednie (parę osób musiało przez nas dostać ataku czkawki ;) Nieładnie jest obgadywać, ale cóż...) i ogólnie jakoś tak refleksyjnie - nad życiem, relacjami z ludźmi, wspomnieniami, światopoglądem, wartościami, rodziną, nad tym, czego się żałuje, a czego nie. Zeszło nam późno w noc, ale nawet udało nam się jeszcze jako tako wyspać :)

Cały czas w powietrzu krążył duch pewnego Zazdrośnika ;) , który swą duchową obecność wspomagał sms-ami. Love always :*

Nawet udało mi się nie spóźnić na zajęcia. Mimo, że nosem też nie zaryłam, postanowiłam się jednak na wszelki wypadek wspomóc kawą. Ale i tak nic mi się nie chce robić, a już na pewno nie mam ochoty jechać jeszcze dzisiaj po południu na w-f...

Ma Soeur skończyła dzisiaj 18 lat. Witamy w Dorosłości, radzimy szybko złożyć podanie o dowód, życzymy oblewać okazję hucznie i czerpać same profity z zaistniałego stanu :))) A na marginesie radzimy również przygotować już tyłek na kopniaki losu.

Wcale nie jest mi do śmiechu. Wpadłam w straszny nastrój (może mi się od Kogoś udzielił?). Terapeutyczne rozmowy ze Starą Znajomą poprawiają mi wprawdzie humor, ale tylko na chwilę. A odłożone na bok problemy same się nie rozwiążą. Zbliża się sesja, a ja zaczynam już mieć stracha. Do tego wiszą nade mną wszystkie zaliczenia, od których na dodatek dużo zależy. A ja zwyczajnie boję się, że się nie nauczę. Święta wprawdzie przyniosły trochę odpoczynku, ale aktywowały też we mnie takiego lenia, że teraz nie mogę sobie z nim poradzić (może za słabo się staram???). A na dodatek stało się to, czego obawiałam się najbardziej - straciłam zapał do nauki. Wiem ze swojego doświadczenia, że jeżeli już stracę zapał (nawet nie motywację) - to kaplica. Choćby mi ktoś przystawił pistolet do głowy i kazał się uczyć - niczego się nie nauczę, bo nie dam rady się skupić. Mogę siedzieć nawet kilka godzin nad książką, ale nic mi w głowie nie zostanie, bo będę tylko bezmyślnie przesuwać oczami po literach... Ktoś mógłby teraz powiedzieć, że jestem nudna - tylko o tej nauce gadam cały czas, jakby nie było ciekawszych tematów. Chyba nie ma. Swoją drogą fajnie byłoby się wreszcie zakochać - tak beznadziejnie i na zabój - może pojawiłoby się wreszcie jakieś jaśniejsze światełko w tym szarym życiu. I powód by wreszcie wyjść z marazmu...

Hmmm... to ostatnie wyznanie to chyba moje samobójstwo ;) Wszyscy w końcu zechcą się pewnie do niego ustosunkować, ale to nawet dobrze, bo jestem ciekawa. Jak wam się podoba mój nowy (skrajny jak na mnie) emocjonalny ekshibicjonizm? To chyba rezultat terapii Starej Znajomej :)) Ale niech tak będzie - jeżeli ma być wreszcie szczerze i zdrowo, to muszę przestać zgrywać świętszą i obojętniejszą niż jestem.

"Wynurzam się"......... Interpretacja tej piosenki autorstwa Bałkanofila jest istotnie ciekawa, ja nie jestem jednak do końca do niej przekonana... Mądrość ludowa twierdzi w końcu, że "głodnemu chleb na myśli" ;)

 

 

"Wicked Game" - o nie, ta piosenka zdecydowanie nigdy mi się nie znudzi...

 The world was on fire and no one could save me but you,
It's strange what desire will make foolish people do.
I never dreamed that I'd meet somebody like you
I never dreamed that I'd lose somebody like you

No, I don't want to fall in love,
[This world is only gonna break your heart]
No, I don't want to fall in love,
[This world is only gonna break your heart]
With you
With you

What a wicked game to play,
To make me feel this way.
What a wicked thing to do,
To let me dream of you.
What a wicked thing to say,
You never felt this way.
What a wicked thing to do,
To make me dream of you !

And I don't want to fall in love,
[This world is only gonna break your heart]
No I don't want to fall in love,
[This world is only gonna break your heart]
With you

The world was on fire and no one could save me but you,
It's strange what desire will make foolish people do.
I never dreamed that I'd love somebody like you
I never dreamed that I'd lose somebody like you

No I don't want to fall in love,
[This world is only gonna break your heart
No I don't want to fall in love,
[This world is only gonna break your heart]
With you
With you

Nobody loves no one

Stara i wymęczona przez cOoL zn
05 stycznia 2006
Z tym zakochaniem... fajnie, uruchomił się w tobie ten gen w kocu :D cieszę się. Tylko, że Robert poda cię o rozwód, puści z torbami, bo pzecież nie podpisałaś rozdzielności majątkowej! Faktycznie fajnie było, musimy to powtórzyć. Bosz, co się z nami stało przez jedną noc i opowieści dziwnej treści zapoczątkowane przez Takiego Jednego!...
errarzysta
05 stycznia 2006
ERRATA: jest = NRP-1; powinno być = NPR-1
Krzyżanowskiej nie ma do końca
05 stycznia 2006
Dorotko! Zaproponuj inną, proszę, interpretację. Wiedziałem, że mej nie uznasz; Tobie wszytko NIE KOJARZY SIĘ z okiem... A powinno, nimo! Ciekaw jestem jak inaczej możesz WYJAŚNIĆ "Wynurzam się". "Głodnemu chleb na myśli" - już nie przesadzaj... Nie wiem skąd Ci się to bierze. Przypominam, że zjawisko E-E (o którym mowa w akapicie drugim od końca) zapoczątkował Pewien Zazdrośnik podczas NRP-1!!! Nie pamiętasz? Pewna DŁUGA I TWARDA część Twojego ciała powinna pamiętać o tym doskonale!!!
w_ż_s_m
05 stycznia 2006
mam Isaac\'a na płycie Unplugged. jest tam tez fajna wersja The Cranbierries \"Longer\". tez mi się nie znudzą.

pozdrawiam.

Dodaj komentarz