Damy radę!


Autor: dorothee
05 października 2006, 10:00

Zabawne: na wczorajszym wykładzie z historii najnowszej Polski musiałam przyswoić sobie więcej liczb, niż na wieczornym wykładzie z ekonomii :) A po cholerę mi wiedzieć, jaki odsetek ludności Polski Odrodzonej stanowiło drobnomieszczaństwo??? No dobrze, dobrze, zgadzam się, że jest to wiedza dość istotna, bo można z niej dużo wywnioskować, z tym że ja wolałabym jednak już gotowe wnioski. Jeżeli "program autorski" pana profesora nadal będzie obfitował wyłącznie w dane statystyczne, to ja nie wiem, jak ja to zdam.

W ogóle w tym semestrze dużo wykładów mam z sędziwymi profesorami. Profesor Prawda na przykład krzywi się przeokropnie, gdy mówi, co drugie zdanie kończy: "...prawda...?", a swoje odwieczne notatki uważa za jedynie obowiązujące i doskonałe. Natomiast profesor Cnota wygląda poczciwie, ale w tej owczej skórze kryje się szowinistyczny wilk, akcentujący tę swoją ukrytą naturę za pomocą niewybrednych żartów na temat płci pięknej, wypowiadanych z obleśnym uśmieszkiem na twarzy. Na szczęście część wykładów i zajęć prowadzą ludzie w tak zwanym "średnim wieku", albo wręcz w ogóle młodzi, którzy jako tako umieją mnie zainteresować tym, co mówią, bo inaczej przyszłoby umrzeć z nudów. Tak, tak, przedmioty w tym semestrze nie są za bardzo porywające. Za to nauki będzie na koniec od cholery... Mój optymizm ulatnia się do atmosfery... ;)

Ale na szczęście dbamy o swoje dobre samopoczucie i ładowanie akumulatorków dobrego humoru - wczoraj, po wykładzie, wyskoczyliśmy w parę osób na piwo i przyznaję, że było bardzo miło, mimo defraudacji pieniędzy na legitymacje, xero, ubezpieczenia i jeszcze parę rzeczy... ;) Wprawdzie damska część naszego grona wpadła w słowotok, co gorsza na zupełnie babskie tematy, ale część męska dzielnie słuchała, nie dając nawet po sobie poznać, że się nudzi, ba, nawet dzielnie okazując uprzejme zainteresowanie :) W imieniu płci pięknej dziękuję za zrozumienie :))

Za godzinę mam angielski - ble, na samą myśl ogarnia mnie nuda... Ale dam radę! Muszę.

05 października 2006
bedzie dobrze!

Dodaj komentarz